Żeby sprawnie wysysać z z ludności środki dla siebie trzeba ją od siebie uzależnić, a wyrażając się prościej zniewolić. Są różne sposoby aby doprowadzić do tego żeby ludzie nie pracowali dla siebie i swoich bliskich, a dla wszelkiej maści ukrytych kolonizatorów – pasożytów społecznych.
I tak zajmijmy się najbardziej efektywnymi sposobami
- ideologicznie-psychologiczny
- ekonomiczny
- pozaekonomiczny
Stosowane przez kolonizatorów metody były wypracowywane i udoskonalane przez wieki i zostały wymienione w kolejności zgodnej z efektywnością.
I tak jeśli chcemy żeby istoty ludzkie robiły wszystko co chcemy trzeba im w mówić, że jak nie będą robiły tego co im każemy to spotkają ich wszelkiego rodzaju plagi i nieszczęścia sprowadzone przez istotę wyższą, którą reprezentujemy na kuli ziemskiej. Mistrzami w tym są kapłani zwłaszcza chrześcijańscy. Mają na wszystko co nas spotyka dwie standardowe odpowiedzi. Albo robiąc to czego oni nie chcą nagrzeszyliśmy i to co nam się przytrafiło to kara zesłana przez Boga, w kontaktach z którym oni są pośrednikami – monopolistami. Albo to doświadczenie zesłane przez tego samego Boga aby umocnić naszą wiarę. Po iluś tam pokoleniach zmuszanych ogniem i żelazem do słuchania tych wywodów naród tak da się opętać, że sam będzie się pilnował żeby „przykrości” żadnych przedstawicielom Boga na ziemi nie czynić. Pośrednicy skwapliwie to wykorzystując będą się pławili w luksusie i brali dla siebie co im się tylko podoba, a otumaniony lud nie śmie na nich ani oczu ani tym bardziej ręki podnieść. Aby skutek był pełniejszy ciż pośrednicy skwapliwie postarają się o to żeby gawiedź była ciemna. Nie czytała, a zwłaszcza nieprawomyślnych materiałów, zapomniała swoją historię – podstawią jej swoją wersję i zbyt wnikliwie „świętych ksiąg” nie studiowała. Co pewien czas księgi dostosowuje się do bieżących potrzeb. To się wykreśli, to się dopisze, inne unowocześni.
Jedna z podstawowych zasad każdego kolonizatora brzmi: ”chcesz zniewolić naród zacznij uczyć jego dzieci”. Dlatego kościół pcha się ze swoimi naukami już do przedszkola. A jakie są skutki obrzędu chrztu zapytajcie jakiegoś zaprzyjaźnionego ezoteryka. Ja wam tylko powiem, że kościół ma całkowitą rację zaliczając każdego ochrzczonego w poczet swoich „poddanych”. Jeśli w parze ze złożeniem dokumentu o odejściu z kościoła nie przejdziecie procedury oczyszczenia to sam dokument psu na buty. Nie na darmo przez tysiąclecia wbijano w głowy ludziom pojęcie zabobonów. W wykonaniu kościelnym to np. sakramenty. Ty tylko różne standardy. Jeden uzdrawiający spoza kościelnego cechu to czarownik i na stos. Inny z kościelnej sitwy to święty.
Dla swoich celów „kapłani” nie zawahają się używać administracji świeckiej, a sposoby ”krzewienia wiary” każdej istocie wyższej były by obmierzłe. No ale cel uświęca środki. Po dłuższej obróbce ludności można odebrać im wszystko co ma jakąś wartość aby pobudować pałace dla pośredników i skromniejsze świątynie dla Boga, wykorzystywać ich kobiety i dzieci wedle upodobania, a oni będą dalej leżeli plackiem. No żyć nie umierać. A z jakąś reklamacją do kogo i kiedy przyjdą. W dodatku możemy wprowadzić obyczaj donoszenia na siebie samego do pośrednika. W ten sposób zdobywamy wiedzę, a wiedza to władza. Obiecujemy załatwić odpuszczenie co większych przewinień rzecz jasna nie za darmo i po uważaniu co daje nam jeszcze większą władzę. No bo albo odpuścimy albo nie. Jak się nie odpuści to klapa na wieki. A kiedy taki z pretensjami potem przyjść może? I do kogo? Problemem jest tylko to, że tego autoramentu cwaniaków namnożyło się ostatnio i oferta na rynku usług religijnych jest bardzo szeroka. Każdy chce trochę świętych obrazków sprzedać, kadzidłem plebs odurzyć, świeczek święconych nasprzedawać za rejestrację urodzonych, pożenionych i zmarłych przyjąć, za załatwienie zatarcia winy też się coś dostaje. Trzeba zdobytego bronić i to wszelkimi dostępnymi metodami. I tu sięgamy przede wszystkim do starej metody uciekania się pod ochronę władzy świeckiej. Strasząc piekłem i plagami lobbujemy wpisanie do odpowiednich ustaw stosownych paragrafów chroniących nasze interesy, wymuszamy podpisanie kontraktów typu konkordat, które dają nam pierwszeństwo przed innymi. Ogłaszamy konkurencję sektami, przyklejamy jej parę innych niepochlebnych etykietek i jesteśmy zwycięzcami. A kasa płynie szerokim strumieniem i ludzie na rękach nas noszą.
Już mniej efektywne jest zniewolenie ekonomiczne ale nadal jest skuteczne i przynosi zyski chociaż wymaga więcej sił i środków no i napracować się trochę trzeba.
Najlepiej jak niewolnicy sami się pilnują i są zadowoleni z tego że są opętani łańcuchami i niosą je z radością. Pamiętacie ze Starego Testamentu jak kiedy biuro turystyczne Mojżesz urządziło Żydom 42 letnią wycieczkę po pustyni, którą dało się przejść w góra 2 tygodnie „uwolnieni” zaczęli się burzyć że w Egipcie w niewoli u faraonów było im lepiej bo mieli co jeść gdzie mieszkać i spokojnie się rozmnażali. Jak skuteczna była metoda Mojżesza niech świadczy to co zrobiono z plemienia semickiego za dwa pokolenia. Żydzi są tak zniewoleni mentalnie że wykonują każde polecenie swoich mocodawców i nawet Chrystusowi nie udało się wyprowadzić ich z tej pułapki. Chcecie dowodów? Proszę jak w Rosji zrobiono rewolucję wszyscy Żydzi zostali komunistami. Jak się w Europie Wschodniej socjalizm rypnął wszyscy Żydzi natychmiast zostali zwolennikami nowego systemu. Ileż służb zostało skleconych z Żydów, którym w czasie 42 letniej wycieczki na pokolenia przestrojono mózgi.
Wielce pouczająca jest też anegdota o tym jak to w starożytnym Rzymie idzie pochód niewolników i niosą transparent z hasłem: „niech żyje feudalizm światła przyszłość ludzkości”
Najpierw trzeba tym, którzy przewodzą społecznością pożyczyć kasy na wydatki żeby musieli robić to co im każemy. Potem za ich pośrednictwem ustalimy potrzebne nam do realizacji naszych celów przepisy.
Wprowadzą stosowne uprawnienia dla banków, komorników, windykatorów, egzekutorów. Zniosą ograniczenia w oprocentowaniu pożyczek, zgodzą się na wprowadzenie jednostronnych zmian w umowie o udzieleniu kredytu. Uchwalą takie przepisy prawne i podatkowe, że nikt się w nich nie będzie orientował. Wprowadźcie tak wysokie podatki i inne obowiązkowe wpłaty do „skarbu pastwa” że nikogo nie będzie na nie stać i dawni mieszkańcy tego terytorium będą się musieli pozbyć wszystkiego żeby za długi wobec skarbu państwa nie trafić… I już możemy zacząć zbierać plony naszej wstępnej inwestycji.
Po co zabraniać poruszać się po terytorium miasta czy kraju. Wywindujmy koszty przemieszczania się niebotycznie podnosząc ceny biletów i koszt poruszania się własnym pojazdem. Paliwo, ubezpieczenia, parkowania i inne koszty. Będziemy utrzymywali podłe drogi niech się pojazdy psuja my jesteśmy na procencie od napraw. Zmniejszymy komunikację miejską do minimum. Niech jeżdżą do roboty na czas, wracać mogą już jak chcą. Będą siedzieli na miejscu bo nikogo nie będzie stać. Wprowadźmy powszechną telefonizację. Będzie ich łatwo kontrolować gdzie który jest i co myśli.
Aby zniewolić ludzi ekonomicznie trzeba wszystko ogłosić dostępnym tyle, że za odpowiednią niedostępną dla plebsu cenę, wszystkich ubrać w kredyty i mamy ich w garści na pokolenia. No bo jeśli napisać na wejściu „wstęp wzbroniony” (to przymus poza ekonomiczny omówimy później) to ludzie będą przeklinali, pluli, kamieniami rzucali, będą źli, niezadowoleni, no same kłopoty.
A napiszcie „zapraszamy, musisz to zobaczyć, wstęp jedyne 100 złotych od osoby”. I co? I prawie nikt nie wejdzie bo mało kogo stać. A efekt osiągnięty. Trzeba tylko pilnować żeby na gapę nie włazili. No ale takiego co włazi na gapę zgodnie z demokratycznym prawem można, no bo się łachudra bez biletu pcha, ukarać najlepiej grzywną ściągalną przez komorników, których uprzednio wyposażamy w stosowne uprawnienia i mamy takiego na haczyku. I jego i jego żonę i dzieci no a może i kolegów jak dobre prawo uchwalimy. Dodatkowo plebejusze sami się będą pilnować jeden drugiego jak chcą być praworządni albo zazdrośni. Ja nie wejdę to dlaczego on ma wejść. Na tych co nie będą donosili na tych co włażą bez biletu też ustalimy paragraf i za niedoniesienie każemy płacić.
Jak ktoś na coś nie ma środków to damy mu kredyt. Na takich warunkach jak nam się podoba żeby bank nie stracił. Biorący kredyt może stracić, splajtować tylko mu umrzeć nie wolno bo jego dzieci będą płaciły. Jak nie spłaci w terminie to mu się komornika naśle i ten go „demokratycznie” załatwi. In nikt nic nie może powiedzieć bo wszystko zgodnie z obowiązującym, demokratycznie przyjętym prawem. Można np. uchwalić że komornik może zająć nerkę, wątrobę albo inny organ, który można sprzedać na przeszczep ty co jeszcze mają środki na zakup. Teraz każdy złapany na kredyt jest łatwy do kierowania bo mu ten kredyt zawsze można cofnąć i zostanie na lodzie. Musi być grzeczny w pracy bo jak wyleci to jak będzie spłacał kredyt. Szef może przyjść i oświadczyć: Iksiński od jutra zarabiacie o połowę mniej. A Iksiński ruki po szwam i zasuwa dwa razy szybciej bo jak go wyleją to co będzie. I dla „władzy” trzeba być grzecznym bo jak nam opinie zaszarga to bank uzna że nie jesteśmy wiarygodni i cofnie kredyt albo w ogóle nie da. I co zrobimy? A na przykład mieszkanka by się chciało. No jak ma rodzina żyć bez mieszkanka? Żeby plebsowi za łatwo nie było wywindujemy ceny mieszkań bo wiadomo telewizor, samochód przywiozą zza granicy gdzie taniej albo używane ściągną, a mieszkania sobie nie przywiozą. To im drożej tym lepiej bo mocniej trzyma. I tak opętany pościgiem za środkami obrotowymi plebs pędzi korytem, które już wcześniej dla niego przygotowaliśmy. A my tylko strzelamy z bata i liczymy wpływy. Jednych na prawo innych na lewo. I znowu żyć nie umierać. Każdy ma główkę zaprzątniętą pomysłami na zdobycie kasy na modny ciuch bo w starym pokazać się obciach, na samochód, na wczasy gdzieś tam itd. I nikt nawet nie zauważył że nie pracuje na siebie tylko na instytucje finansowe, które żyją ze spekulacji.
No i najmniej efektywny system zniewolenia nakazowy-pozaekonomiczny
Ten też już wszyscy znamy. Iksiński nie wchodźcie, Iksiński zróbcie, Iksiński dajcie etc. Bo jak nie to do pudła albo kijem. No czasem marchewkę żeby inni na dwóch łapkach stali. Wszędzie ochrona, kamera, podsłuch inwigilacja, radar, karta na przejazdy żeby było wiadomo gdzie się który wałęsa. Dajemy służbom nieograniczone uprawnienia i zdejmujemy z nich wszelką odpowiedzialność za popełnione czyny. Ale taki system wymaga ogromnych nakładów. Trzeba pilnować utrzymywać całe armie nadzorców i doglądających nadzorców bo zaraz się stworzą „nielegalne” stowarzyszenia, które będą protestowały. Ludzie będą strajkowali, protestowali, pracowali byle jak kłopotów bez miary. Jak w carskiej Rosji rozwinął się kapitalizm to władza musiała zmajstrować związki zawodowe i je utrzymywać, finansować, kontrolować. Wezwali niejakiego Bernsztajna i kazali mu zorganizować lud pracujący. A ile się w Stanach Zjednoczonych ze związkami namęczyli bo w porę nie załapali i sami się zorganizowali. No ale dogadali się z mafią i dało radę. Tyle, że znowu koszty i trzeba się dzielić i władzą i środkami materialnymi. A dzielić się ci na górze nie lubią.
I tak to stosując którykolwiek sposób zniewolenia albo przeplatając je umiejętnie będziemy bez większych problemów rządzić i czerpać wszelkie zyski. Trochę trzeba przy tym gawiedź podzielić żeby się przypadkiem nie dogadała, odurzyć gorzałą, okopcić kadzidłem, narkotykami i dymem tytoniowym i żyjemy jak pączek w maśle. Byle nie załapali o co w tym wszystkim chodzi. No to dajemy im trochę książek pornograficznych albo sensacyjnych w zależności od upodobań byle nie na temat, muzyczkę po której słuchaniu już niczego nie będą przyswajali i zajmiemy ich sztucznie tworzonymi problemami. W środkach masowego przekazu seriale niech nie mogą żyć bez kolejnego odcinka i siedzą przed monitorem, będziemy dawali 80% informacji dołującej i napawającej strachem. Niech myślą czy jutro słońce wstanie, a nie kto ich w konia robi i ze skóry obdziera i to na żywca. Pomyślcie drodzy czytelnicy. Jak dojdziecie do odpowiednich wniosków to przestaniecie się dawać wykorzystywać i pasożyty będą się musiały wziąć do jakiejś pracy, za którą my będziemy im płacili jak nam się taka praca do czegoś przyda.
Rzecz jasna powyższy tekst jedynie sygnalizuje temat. W rzeczywistości na te tematy można napisać dzieło o objętości wielkiej encyklopedii i tematu się nie wyczerpie. Życzę owocnych przemyśleń.
Oczywiście możecie po przeczytaniu powyższego iść do lodówki wziąć piwko, uwalić się na tapczan i włączyć mecz w telewizorni albo film erotyczny No i koniecznie zapalić papieroska. Ci którzy was zniewalają dostaną w ten sposób 90% tego co zapłaciliście za piwko i papieroski. Ale nie myślcie że długo jeszcze tak będzie. Jak idziecie do pracy to zobaczcie, ze co dzień więcej ludzi klęczy na ulicach z miseczką zbierając na jakieś jedzonko i ilu śpi po bramach i pod mostem. Pamiętajcie uprzedzony – uzbrojony. Możecie wiele zrobić. Na przykład przestańcie w ramach eksperymentu przez tydzień nie pić alkoholu, nie palić tytoniu nie oglądać telewizji i słuchać radia. Właśnie alkohol, tytoń inne podobne używki każdy kolonizator zapewni podbijanym. Niech się otumaniają. (czy wiecie że w czasie całej prawie 6 letniej okupacji nie odnotowano ani jednego przypadku skazania bimbrownika chociaż przynosili straty skarbowi Adolfa) Nie kupujcie gazet. Po tygodniu zobaczycie jak zmieni się Wasze postrzeganie otaczającej rzeczywistości. Jeszcze nie jest za późno.