Taka pustka niczym jest w świecie ludzi, taka pustka samotnością zawiewa pośród tłumów, smutkiem woalu przybrana, tęsknotą przesiąknięta.
A ta pustka co nicą ongiś zwana, co stwarzać możesz w zawieszeniu swym wszechbyt sączący i gdy spostrzeżesz, to już jak nurt wartki zacznie przyspieszać, coś chciał osiągać, z wielką w sercu radością, emanuje.
Radość panuje w stwarzaniu, smutek w pustce samotności. Lecz w pustce samotności poprzez smutek rodzi się tworzenie, stwarzając poprzez smutek kojarzony z tęsknotą, można też aktywować obrazów przyszłych tworzenie.
Schodząc w spokój własny i jego ciszę, dostajemy błogość i pełnię szczęścia.
I to zadziała.
Już działa.
W tej pustce, i w każdej, cisza znajduje pochlebstwa, składnikiem jest bratnim z tworzeniem i tylko dźwięk przy Rodni być może z nimi i z Tobą.
Tak z tobą i tylko tyś jest Tym i w Tym razem, już wiesz, że przecie nie w parze czy parami to twój własny wir wydarzeń… Obraz Twojego życia, kierowany przez ciebie według własnych życzeń. Samemu przez oceany wieczności śmigasz w prędkości myśli własnych wyobrażeń, obrazowań.
W kolejnym życiu przyszło kolejne zrozumienie i znów stałeś się kimś innym, ponownie przyciągasz podobne, ponownie do zmienionego siebie, innego, ściągasz sam Wszystkość i Nicę, by przenieść się wedle swoich poczynań do wybranych przez ciebie samego światów, samemu w samotności dokonałeś własnego wyboru…może da radę spamiętać to po narodzeniu w kolejnym doświadczaniu bez pamięci…