Ostatnio zakończone badania z zakresu genetyki prowadzone przez uniwersytet w Toruniu wykazały, że Słowianie zamieszkiwali obecne tereny Polski już co najmniej 7 tysięcy lat temu.
Te wyniki pokrywają się z badaniami prowadzonymi wcześniej przez inne ośrodki naukowe.
Historię Słowian należy oceniać na co najmniej 13 tysięcy lat.
Znany kalendarz Słowiański mówi, że mamy obecnie 7523 rok od zawarcia pokoju w Gwiezdnej Świątyni ze zwyciężonymi przez Słowian Chinami.
Słowianie w swojej historii odnieśli trzy wielkie zwycięstwa.
Pierwsze nad Chinami co było tak wielkim wydarzeniem, że postanowiono moment zawarcia pokoju przyjąć za początek nowej epoki.
Drugie nad Chazarią, która wielokrotnie najeżdżała ziemie Słowian i dopiero książę Świętosław zakończył na długi czas te zapędy rozpędzając ich na cztery wiatry.
Trzecie to zwycięstwo w II Wojnie Światowej.
Dzieje Słowian przynajmniej te oficjalne, powszechnie dostępne obecnie na terenie Polski zostały spisane przez funkcjonariuszy Watykanu albo oryginalne dokumenty zostały przez nich „skopiowane”.
Przy czym oryginalnych zapisów nikt nigdy nie odnalazł i nie miał możliwości się z nimi zapoznać. Stąd wiele sprzeczności, zakłamań i wręcz fałszerstw.
Jak powiedział niejaki Orwell kto kieruje przeszłością rządzi przyszłością.
Ale fakty mają taką dziwną właściwość, że ich opisy są utrwalone nie tylko na pergaminach.
Teraz prawda zaczyna wychodzić na światło dzienne. I na przykład w świetle badań Tadeusza Wolańskiego (konia z rzędem temu kto spotkał to nazwisko w polskich podręcznikach do historii) ciekawie wygląda kronika Kadłubka, którego opisy zawsze uważano za konfabulację i pomieszanie faktów. Nie zgadzały się z obowiązującą wersją na której wielu naukowców porobiło kariery i uzyskało swoje stopnie.
No ale wróćmy do naszych problemów.
I tu właściwie nie bardzo wiadomo za co się najpierw złapać.
Może spróbujmy ustalić co to jest „Ukraina”, co to jest „Naród Ukraiński”, który proszę mi wierzyć darzę wielkim szacunkiem i sympatią z mnie jedynie znanych przyczyn niezależnie od zdarzeń jakie miały miejsce w naszej wspólnej historii.
Bez trudu można na każdej mapie obrysować terytorium współczesnej Ukrainy. Porównajmy go z mapami z poprzednich czasów i od razu widać, że jest to twór ze wszech miar sztuczny, a ktoś kto wymyślił pojęcie „samostijnej Ukrainy” o dziejach tych terenów pojęcia nie miał.
Rozumiem gdyby chciał reaktywować „Ruś Kijowską”.
Może „Ruś Białą” albo „Ruś Czerwoną” nawet „Ruś Czarną”. Ale „Ukrainę”???
Do powstania tworu jakim jest Ukraina przyłożyła rękę Socjal Demokracja Królestwa Polskiego i Litwy, której działacze opracowali gramatykę języka ukraińskiego. Za czyje pieniądze i na czyje zlecenie chwilowo pozostaje tajemnicą?
Dodatkowo „Socjal Demokracja” od chwili stworzenia tego pojęcia miała wiele wspólnego z permanentnymi rewolucjonistami w rodzaju Róży Luxemburg specjalistki od braterskiego internacjonalizmu, Bronszteina założyciela sieci łagrów w Związku Radzieckim i im podobnych.
Żeby było dziwniej Ukraina w obecnej formie powstała w granicach Związku Radzieckiego, a najwięcej terenu przysporzył Ukrainie mało na tamtych terenach lubiany towarzysz Stalin.
Krym dorzucił Nikita Chruszczow już po śmierci Józefa Wisarionowicza w połowie lat pięćdziesiątych.
A tak w ogóle to Ukraina w ramach Związku Radzieckiego była do tego stopnia gnębiona, że trzech pierwszych sekretarzy KPZR było Ukraińcami.
Ale to ostatni okres naszych stosunków.
Jak można mniemać jeszcze w czasach kiedy Słowianie bijali Chińczyków i Chazarów byli jedną wspólnotą bo jak pamiętamy Słowianie to wyznanie nie narodowość . Dzielili się oczywiście na administracyjne rejony ale stanowili jedną wspólnotę i jedno państwo Wielką Tartarię.
Odnajduje się coraz więcej dokumentów potwierdzających ten fakt.
Prawda o tym kiedy i w jaki sposób odrywano zachodnich Słowian od jednolitego państwa Słowian jeszcze nie ujrzała światła dziennego.
Pierwsza wzmianka o konflikcie zbrojnym między już ochrzczoną Polską (czytaj skolonializowaną przez Watykan), a Rusią to wyprawa Bolesława Śmiałego na Kijów. I czym się to skończyło?
Otóż jak tylko Bolesław Śmiały wrócił posiekał z pomocą wiernych mu wojów namiestnika Watykanu biskupa Stanisława na drobne kawałki.
Różne podaje się przyczyny gniewu władcy, ale moim zdaniem wyraził mu w ten sposób wdzięczność za namówienie go na opisaną awanturę.
Po prostu na miejscu przekonał się jaka jest różnica między tym co mu Watykański doradca podpowiadał, a faktami.
Watykaniści mu nie darowali wzniecili przeciwko niemu powstanie i musiał uciekać. Zmarł na Węgrzech w tak tajemniczych okolicznościach, iż podejrzewam że mu pomogli.
Już wtedy Ruś również była ochrzczona ale przez Konstantynopol, a zatem konkurencje i wszelkie profity z tamtych terenów nie trafiały do Watykanu. Wywoływało to zrozumiałe niezadowolenie zainteresowanych.
Warto przy tym spojrzeć na mapę polityczną z tamtych czasów. To jeszcze nie czasy Jagiellonów.
Później godnym odnotowania jest jak by nie liczył aktywny udział wojsk Rusi w bitwie pod Grunwaldem przeciwko pochodowi Watykanu na wschód.
Ale czy w tamtych czasach ktokolwiek używał pojęcia „Ukraina” w sensie państwo, księstwo, no może jakiś region. A czy istniał „Naród Ukraiński” albo chociaż jakiś oddzielny język. Sądzę, że od Odry na wschód do Bugu i dalej za Moskwę wszyscy posługiwali się tym samym językiem w mowie. No może były różnice jak między Ślązakiem, a Mazurem.
Nie znalazłem wzmianki o istnieniu wyodrębnionego państwa „Ukraina” czy „Narodzie Ukraińskim” .
Jak nie cenie Sienkiewicza to miał rację pisząc o pochodzeniu ludności zamieszkującej tereny współczesnej Ukrainy.
Nie było tam żadnej administracji i kto chciał osiedlał się tam i mieszkał dopóki jakiś wiatr historii go nie zwiał.
Mieszkali tam wspólnie Polacy, Rusini, Turcy, Tatarzy, Węgrzy, Rumuni, Chazarzy i Żydzi, a także inni. Chazarów i Żydów należy wyróżnić i rozróżniać.
Chazarzy, którzy przyjęli judaizm byli pospólstwem korzystającym z dobrodziejstw przywilejów wyhandlowanych przez plemiona Izraelskie przygarnięte w Polsce od Kazimierza wielkiego za Esterkę.
Izraelici-plemię chaldejskie wygnane początkowo z Mezopotamii, później z Egiptu, a następnie z całej Europy stanowili elitę gmin judejskich przy tym byli kapłanami mającymi prawo interpretowania Tory pogardzali Chazarami i nazywali ich „Żydami” co jest określeniem wyjątkowo obraźliwym. Zainteresowani bez większego trudu znajdą tłumaczenie. Na przestrzeni dziejów z przyczyn dokładnie nie opisanych obydwie grupy przyjęto nazywać „Żydzi”
Za co dokładnie wypędzono te plemiona z Mezopotamii, a później z Egiptu dokładnie w naszych czasach nie wiadomo ale rzekomo miało to związek z praktykami seksualnymi nie do przyjęcia przez innych.
Dziwne ale zawsze gdy ma miejsce jakaś rewolucja, pojawiają się przedstawiciele tych plemion i natychmiast zaczynają się zajmować prawami homoseksualistów. Tak na przykład było zarówno po rewolucji francuskiej jak i październikowej.
Ta wiedza pozwala zrozumieć fakt wzajemnego, bezlitosnego mordowania się ludności pospolicie, błędnie nazywanej „Żydzi”. Może chodziło o ukrycie się co poniektórych w tłumie.
Pytanie gdzie naprawdę leżała Chazaria? Wskazywanych jest kilka lokalizacji. Od wieków widać tendencje rozbitych Chazarów do odbudowania własnego państwa i to właśnie na terenach obecnie nazywanych „Ukraina”, a nawet na terenie obecnej Polski.
Warto się zapoznać z pomysłami na Judeopolonikę i Lublinland. Te informacje pozwolą właściwie zinterpretować sporo faktów bez tej wiedzy nie zrozumiałych.
I tu przyszła pora aby wyjaśnić dlaczego autor pozwolił sobie tyle cennego czasu czytelników zmarnować na zawiły wstęp.
Otóż z różnych przyczyn jako strony zainteresowane procesami zachodzącymi na tych terenach uważano Polskę i Rosję. Pomijano nie mniej ważnych graczy jakimi byli i są Watykan i Żydzi.
Z całym szacunkiem dla innych ale w żadnym wypadku nie wolno pomijać tych dwóch ostatnich.
To oni pociągają za sznurki. Zawsze zresztą szli ręka w rękę. Jak ktoś nie wierzy niech się pofatyguje i sprawdzi jaką ilością pieniędzy Rothschild – z pochodzenia Papuas, wspomógł Watykan.
Watykan chce więcej owieczek do strzyżenia, Żydzi terenów do mieszkania bo na tym terenie gdzie jest obecnie ich „ziemia obiecana” Erec Israel długo już nie posiedzą. Ile zresztą można siedzieć w stanie oblężenia. To wymyślili, że teraz tu się usadowią. A co takie samo dobre miejsce jak każde inne tylko miejscowych dobrze by było gdzieś posunąć. Trochę zostawić żeby miał kto naród wybrany obsługiwać i dobrze, żeby to byli innowiercy bo w szabas będą mogli pracować.
A prawo do tego miejsca – identyczne jak do Palestyny. My tu chcemy być, my jesteśmy naród wybrany, a w czasie II Wojny nas mordowano i za to nam się należy rekompensata od całego świata. A może i okolicy.
Czy takie podejście nie wyjaśnia że wszystko jedno kto i kogo na tych terenach eksterminuje byle zostawić miejsce dla właściwych. Co za różnica sowieckie łagry zorganizowane przez Bronszteina, głód, Hitler, Bandera. Byle został pusty teren, a najwyżej mogiły
Czy komuś z Państwa chciało by się poczytać w Starym Testamencie opisy eksterminacji ludów niewygodnych, stojących na drodze narodu wybranego i zdjęcia z Rzezi Wołyńskiej, albo poczytać opisy wyczynów Żydów na terenach wschodnich, a w szczególności okrutne tortury i strzelanie w plecy zza płotów w czasach wojny Polsko Bolszewickiej czy po 17 września 1939 roku i strzały na Majdanie.
Kościół katolicki piekąc własną pieczeń przypisywał przez swoje agendy wszystkie wyczyny Rosjanom i „Ukraińcom” bo tak było wygodniej. A pozwolę sobie zwrócić uwagę czytelnika, że do drugiej połowy XX wieku ambony kościelne były jedynym źródłem w miarę jednolitej informacji dla większości ludności.
Wystarczy sprawdzić jakiej narodowości był sam Bandera. Mało kto wspomina Tewie Bielskiego i jego kompanów. Miał wielu naśladowców i pomocników.
Może zatem pretensje Polaków do Ludności Ukraińskiej i Ukraińców do Polaków są niewłaściwie skierowane?
No ale to przecież środki masowego przekazu ukształtowały pewne stereotypy. Kto kieruje tymi mass mediami? Czyją są własnością? Przejdźmy do sedna sprawy. Stosowne dokumenty są do znalezienia. Tylko trzeba się pospieszyć bo spłoną jak bibliotek aleksandryjska.
Ta siła działa tak przeciwko jakiejkolwiek ludności słowiańskiej na tych terenach.
A z innej strony. Nie darmo pracowano nad stworzeniem stereotypu Polak-katolik.
Prawie cała szlachta na terenach należących obecnej Ukrainy, a będących niegdyś częścią Polski była katolicka. Ludność miejscowa była prawosławna. Szlachta traktowała miejscowych jako podwójnie gorszych. Nie dość że przeważnie biednych, chłopów pańszczyźnianych to jeszcze innowierców. Różnice wiary były również podłożem do powstania wrogich stosunków między Rusinami a Polakami w czasie smuty w XVII wieku.
Wielu historyków zastanawia się jak mogło dojść do tego że chrześcijańska ludność mogła się sprzymierzyć z muzułmanami przeciwko chrześcijańskiej Polsce w czasie powstania Chmielnickiego.
Zapominają o tym, że Polska była dla mieszkańców tych terenów agendą Watykanu, którego nie chcieli mieć na karku.
Wzajemnych stosunków mieszkańców terenów na wschód od Bugu nikt nigdy nie starał się naprawić. Na odwrót zrobiono sporo żeby je pogorszyć.
Cele i zainteresowanych w miarę dokładnie opisałem wcześniej.
Może pora usiąść za stołem i krok po kroku rozłożyć na czynniki pierwsze każdą krzywdę jaką przez stulecia wyrządzono komukolwiek na tych terenach. Dokładnie sprawdzić kto był bezpośrednim sprawcą, a kto podżegaczem.
Następnie wyrazić wdzięczność tym, którzy na nią zasłużyli i żyć dalej już zgodnie.
Może się okazać że ani Rusini Polakom, ani Polacy Rusinom żadnej krzywdy nie wyrządzili, a ci którzy stroili się w ich szaty i chowali za ich sztandary powinni wrócić skąd przyszli bo nie zasługują na korzystanie z naszej, słowiańskiej gościnności.
Oni i tak są tutaj tylko na chwilę. Już kilka razy pokazali, że jak się coś przestanie podobać to się przeniosą.
Ponad 1000 letnia noc Swaroga już minęła. Skończyła się w 1995 roku. I co by się komu nie zdawało widać gołym okiem, że Słowianie zaczynają odzyskiwać swoje miejsce pomimo wysiłków czynionych przez naszych nieprzyjaciół.