Józef Wisarionowicz Stalin. Ale czy na pewno Dżugaszwili syn szewca? Najbardziej kontrowersyjna postać XX wieku. W przeprowadzonej nie tak dawno ankiecie w Federacji Rosyjskiej uznany za najważniejszą postać w historii.
Dla jednych tyran, morderca, dyktator. Dla innych Papa Stalin.
W końcu jak by nie patrzył Związek Radziecki pod jego rządami wyprodukował pierwszą ciężarówkę, wygrał II Wojnę Światową przeciwko faszyzmowi w Europie i w Azji, stał się potęgą jądrową i gdyby Stalin nie został otruty pod jego panowaniem ZSRR wypuścił by pierwszego satelitę.
A zatem co jest prawdą?
W przeciwieństwie do Piłsudskiego Stalin wyciągnął wnioski z wojny Polsko-Bolszewickiej kiedy to jeden polski samolot wyposażony w ówczesny karabin maszynowy potrafił zdezorganizować duży oddział konnicy i postawił na rozwój nowoczesnego uzbrojenia. Czołgi T-34, K-2, IS nie zostały opracowane w ciągu roku. Biura konstrukcyjne i zakłady produkcyjne Jakowlewa, Tupolewa, Antonowa też nie zostały zorganizowane z dnia na dzień.
Paradoksalnie Stalinowi w jego polityce gospodarczej pomogła blokada ekonomiczna wprowadzona przez zachód w ramach wdzięczności za cofnięcie koncesji. Wiedział że jest
„w stanie oblężenia” i musi być jak najbardziej samowystarczalny. Embargo na dostawy jedwabiu zaowocowały wypracowaniem włókien syntetycznych, a dalej wyprodukowaniem ogromnej ilości spadochronów co pozwoliło na zorganizowanie wojsk desantowych.
O innych gałęziach przemysłu każdy zainteresowany bez trudu znajdzie informacje.
Jeśli jakieś wydarzenie historyczne ma po kolei trzy opisy, a pojawia się czwarty to trudno jest przekonać kogokolwiek, że to właśnie ta wersja jest prawdziwa.
Czy to co nam przekazują środki masowej informacji jest prawdą? Nie, to element zniewolenia obywatela.
Przykład. Proszę. Wszyscy wiedzą z Biblii że Chrystus urodził się 2014 lat temu. Tymczasem jeśli wnikliwie przestudiować ten dokument stwierdzimy, że opisane w czasie śmierci zjawiska, a konkretnie trzęsienie ziemi i pełne zaćmienie słońca miały miejsce 16 lutego 1086 roku.
Natomiast rozbłysk supernowej na niebie i pojawienie się komety to lata od 1150 do 1170 naszej ery. Nic się nie chce zgadzać.
Nawet zakładając, że takie zjawiska opisano jako towarzyszące przyjściu na świat Chrystusa dla podkreślenia wagi tego faktu to opis był możliwy tylko po, a nie przed zaobserwowaniem opisanego. Co jest prawdą? Jak by nie to co tam jest napisane.
Zainteresowanym polecam książkę pana Karola Dickensa „Historia dla dzieci”. Jest w niej mowa o ewangelistach aresztowanych w XIX wieku na terenie Wielkiej Brytanii. Tych samych, których kościół podaje się jako autorów Nowego Testamentu.
My Polacy mamy do Stalina ogromne pretensje o to co miało miejsce po I Wojnie Światowej po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i w czasie II Wojny Światowej. Ale czy słuszne?
Ciekawe, że kiedy Sikorski zaczął się dogadywać ze Stalinem zginął w tak tajemniczych okolicznościach, że do dzisiaj Anglicy nie chcą odtajnić posiadanych dokumentów. Nawet ostatnio przedłużyli okres utajnienia o kolejne 25 lat.
No i bardzo pomocna dla pogorszenia stosunków Polsko-Radzieckich była sprawa mordu w Katyniu.
Analizując wiele wydarzeń jeszcze w Rosji, a potem w Związku Radzieckim bez trudu można stwierdzić, że służby brytyjskie miały możliwość doprowadzenia do eksterminacji polskich oficerów wziętych do niewoli, a potem do zlikwidowania Sikorskiego.
I znowu ciekawe, że Niemcy nie mieli ważniejszych problemów na świeżo zajętym terenie niż prowadzenie badań archeologicznych, które doprowadziły do odkrycia masowych mogił.
Spójrzmy na swoją historię spokojnie i obiektywnie z boku bez emocji tak jak mógłby na nią spojrzeć na przykład mieszkaniec bardzo dalekiej Azji czy Ameryki Południowej.
Kto Polakom pomógł przyjąć chrzest od Watykanu na warunkach, które czyniły z Polski de facto jego wasala.
Kto wpuścił do Polski Żydów, którzy uprawiając lichwę, apotem zgarniając nagrody za donoszenie na uczestników powstań zawłaszczyli znaczny kawał kraju i doprowadzili do nieszczęść wielu rodzin. O innych zasługach nie wspomnę w tym artykule.
Kto ponadawał im przywilejów stawiających ich ponad rdzennych mieszkańców Polski?
Kto nam pomógł doprowadzić do tego, że z potężnego państwa prawie od morza do morza za Jagiellonów staliśmy się na półtora wieku miejscem na mapie fizycznej.
Mieliśmy pretensje do Bonapartego, że nie odbudowała wielkiej Polski w zamian za nasz udział w jego awanturach. On miał na głowie Francję Był Francuzem. Stalin miał Związek Radziecki, a Polską my sami mieliśmy się zająć i sami ponosimy odpowiedzialność za skutki swoich pomysłów i czynów. Nie trzeba szukać „onych” – wszystkiemu winnych.
To że kościół katolicko – watykański wmontował w świadomość Polaka-katolika że nic od niego nie zależy, a wszystkim zajmuje się Bóg i on za nas wszystko zrobi i mamy cierpliwie czekać na realizację jego wyroków nie usprawiedliwia nas.
Nie uzasadnia naszych pretensji do wszystkich dookoła.
Ale wróćmy do Stalina. Powyższa dygresja miała czytelnikowi jedynie uzmysłowić, że emocjonalny stosunek do rzeczywistości nie jest wskazany przy ocenie historii.
Dodatkowo należy pamiętać, że historię piszą zwycięzcy i to co nam podają jako niezaprzeczalne fakty może się okazać starannie zmajstrowaną fikcją na nasz użytek.
Zacznijmy od pochodzenia Stalina. Stalin był nieślubnym synem Mikołaja M. Przewalskiego i Jekateriny Gieładze.
Najpierw wyjaśnijmy kim był Mikołaj Przewalski – biologiczny ojciec Stalina?
Poza tym, że był znanym badaczem, geografem i przyrodnikiem co wiedzą wszyscy był generałem wywiadu jego carskiej mości realizującym operacje w terenie i bratem przyrodnim cara
Aleksandra III, synem Aleksandra II.
Z carem Aleksandrem III mieli jednego ojca ale różne matki. Byli wychowywani oddzielnie.
Przed swoją wyprawą do Tybetu Przewalski był przygotowywany na Kaukazie. Gościł go książę Nakachadze. W czasie prawie 8 miesięcznego pobytu spotykał się niemal codziennie z Jekateriną Gieładze. Owocem ich spotkań był właśnie Stalin.
Dwójka dzieci, które pani Gieładze miała z niejakim Dżugaszwilim urodziła się jako wcześniaki
o wadze około 1 kilograma i zmarła. Stalin w chwili urodzenia ważył ponad 5 kilogramów. Ojcostwo Przewalskiego czyni wielce prawdopodobnym ich uderzające podobieństwo ze Stalinem.
Przewalski przekazywał pieniądze Stalinowi na pomoc dla jego matki na co istnieją dokumenty.
Kiedy przygotowywano Stalinowi „życiorys”- legendę pasującą do proletariusza zmieniono mu rok urodzenia tak aby nie dało się połączyć czasu pobytu Przewalskiego na Kaukazie z datą urodzin Stalina.
Stalin przez jakiś czas był studentem seminarium duchownego, które szybko opuścił, a następnie ukończył specjalny fakultet carskiej akademii sztabu generalnego kształcącej przyszłych strategów, taktyków i wykonawców w tym oficerów przeznaczonych do służby w wywiadzie
i kontrwywiadzie.
Rzekomo Stalin do przyszłej roli przywódcy był przygotowywany przez ezoteryków-magówkto zetknął się z podręcznikami dla szkół carskich oficerów wie jak wysoki poziom prezentowały. Jak to możliwe żeby w szkole kontrwywiadu nie uczono języków? A Stalin zawsze w oficjalnych rozmowach korzystał z tłumacza ponieważ rzekomo nie znał żadnego języka obcego, a po rosyjsku mówił z wyraźnym gruzińskim akcentem? Stalin mało komu nie ufał. Jak to się stało że ufał tłumaczowi i to w bardzo ważnych sprawach? Może tłumacz dawał mu czas na zastanowienie, a pozorowana nieznajomość języków powodowała, że w jego obecności rozmówcy się nie krępowali.
Carski kontrwywiad zdawał sobie dokładnie sprawę skąd pochodzi przyszłe, realne zagrożenie dla Rosji. Wiedzieli, że Rosja będzie rozsadzana od wewnątrz.
Po rewolucji w 1905 roku wszystko stało się jasne. (ciekawym i dla kojarzących fakty wielce znamiennym jest to, że rozruchy w 1905 roku zaczęły się na terenach Polski w Łodzi)
Stalin został oddelegowany „na przykrycie” jako aktywista partii bolszewików.
Dokładnie całą przyszłość przepowiedział Stalinowi Starzec Suchumski Kirylion.
Kiedy zaczęła się zawierucha rewolucyjna w 1917 roku oficerowie wywiadu przekazali Stalinowi archiwum i wiele udało się ukryć. Tajemnicą pozostaje śmierć Przewalskiego, który odszedł w niewyjaśnionych okolicznościach. Być może ktoś odkrył związki między nim, a przyszłym wodzem Związku Radzieckiego.
Natychmiast po śmierci Stalina spłonął dom nad jeziorem Rica niedaleko Tbilisi gdzie Stalin często przebywał. Pytanie jakie dokumenty spłonęły wraz z nim? A może część ukryto jako spalone.
Takie pochodzenie Stalina wyjaśniało by jego zdolność do kierowania ogromnym organizmem państwowym jakim był Związek Radziecki.
Podobnych zdolności trudno by oczekiwać od potomka zapijaczonego szewca, który zapewne był by spłodzony po alkoholu w dodatku niewiadomego pochodzenia.
Bliskie pokrewieństwo z rodziną Romanowów wyjaśnia również fakt uratowania przez Stalina carskiej rodziny z rąk bolszewików, a ściślej mówiąc Trockiego-Bronszteina.
Nikt z carskiej rodziny nie został poszkodowany w czasie mistyfikacji w Jekaterynburgu.
Ludzie Stalina przejęli ich wcześniej i ukryli.
O sprawie dokładnie wiedzieli i wiedzą wysocy funkcjonariusze Rosyjskiej Prawosławnej Ortodoksyjnej Cerkwi.
Proszę zwrócić uwagę na fakt, że nikt ze szczytów hierarchii cerkiewnej nigdy nie brał udziału w żadnych uroczystościach związanych z pochowaniem szczątków odnalezionych w sztolni mających być rzekomo pozostałościami cara Mikołaja III i jego rodziny.
Wszyscy Romanowowie zmarli śmiercią naturalną wiele lat później w większości na terenie Związku Radzieckiego.
Żaden autor powieści political fiction nie powstydził by się takiego scenariusza. A to samo życie. (fakty i nazwiska podaję za historykiem dynastii Romanowów Sergiejem Ivanoviczem)
Po wojnie car udostępnił Stalinowi numery kont w bankach szwajcarskich, z których Związek Radziecki zapłacił za „pomoc” amerykańską.
Kim był Stalin?
Kiedy syn Stalina przyszedł do niego ze skargą na to co przeżywał w szkole Stalin miał powiedzieć
„Myślisz że ty jesteś Stalin? Nie.
Myślisz że ja jestem Stalin? Nie.
To on jest Stalin” powiedział pokazując na wiszący na ścianie portret.
Stalin nie wyraził zgody na wymianę swojego syna, który został zestrzelony przez Niemców i trafił do niewoli. Niemcy chcieli w zamian von Paulusa. Stalin powiedział, że szeregowego na generała nie wymieni. Czy prawdą jest że innymi kanałami zapewnił mu bezpieczeństwo?
Inną rzekomo prawdziwą wypowiedzą Stalina miało być stwierdzenie, że po śmierci na jego grób naniosą wiele brudu, ale po stosunkowo krótkim czasie wiatr historii zmiecie to wszystko do czysta.
I tak się dzieje.
Stalin prawie nie pił alkoholu. Wyjątek stanowiły niewielkie ilości białego, gruzińskiego wina ciandali.
Kiedy chciał pozwolić żeby na przyjęciu uczestnicy napili się do syta po cichu wychodził.
Na oficjalnym przyjęciu polski „dyplomata” nadużył i kiedy ktoś wzniósł toast za zdrowie marszałków wrzasnął „zdrowie marszałka Piłsudskiego” Stalin usłyszał, spokojnie powiedział „też marszałek” i bez zmrużenia oka wypił. To świadczy o człowieku.
Każdy kto kierował jakąś grupą ludzi wie, że nie ma takiej możliwości żeby jego polecenia były w 100% wykonywane. Ktoś je źle interpretuje, ktoś wręcz celowo lekceważy, ktoś przekręca inny sabotuje. Egzekwowanie jest dość trudne. A odpowiada się za wydane polecenia.
Po śmierci wodza rewolucji Stalin odziedziczył administrację złożoną z osobników przywiezionych wraz z Leninem w zaplombowanych wagonach i przywiezionych na statkach przez Bronszteina-Trockiego. Klika umocniła się na swoich pozycjach, realizowała założone cele i do samej śmierci Bronszteina wypełniała jego polecenia.
Rozkaz o zaprzestaniu prześladowań duchowieństwa zaczęło być realizowany po roku od wydania.
Stalinowi zarzuca się spowodowanie śmierci głodowej setek tysięcy osób. To częściowa prawda.
W latach 30 państwa zachodnie przestały akceptować zapłatę złotem, a zażądały opłaty w pszenicy. Wiadomo było, że to wywoła głód i niezadowolenie społeczne. Właśnie o to chodziło. Ale życie
mieszkańców Związku Radzieckiego dla manipulatorów z zachodu nie miało wielkiego znaczenia.
Kraj był rozgrabiany przez zachodnie firmy, pałętały się bandy dobrze uzbrojonych osobników nieźle wyszkolonych i zdyscyplinowanych wywodzących się z rozpuszczonego wojska, których jedyną ideologią było napchać sobie kieszenie kosztem tych, którzy mają, a nie potrafią się obronić.
Coś z tym trzeba było jak najszybciej zrobić.
Stalin nie miał wyjścia. Musiał za zakup towarów płacić.
Dokładna analiza danych pokazuje, że liczba skazanych wyrokami sądów na karę śmierci jest znacznie mniejsza niż podawano. Ale Stalin w tej sprawie dostawał tylko raporty od działaczy terenowych.
Inną kwestią jest to kto zorganizował sieć obozów koncentracyjnych na wzór tych jakie Brytyjczycy zafundowali miejscowej ludności w wojnach burskich.
Kim byli ich komendanci i jaki zaprowadzali reżim w swoich zakładach.
Tu pozwolę sobie odesłać zainteresowanych do materiałów Grigorija Klimowa. (www.klimov.info) nieaktywny link
W swoich wykładach „Czerwona kabała” podaje dokładnie nazwiska.
Stalin do końca II Wojny Światowej co najmniej trzy razy zniweczył plany globalistów dotyczące Rosji.
Pierwszy kiedy zrezygnował z wywołania rewolucji i budowania komunizmu na całym świecie jednocześnie.
Drugi kiedy pozbawił koncerny zachodnie możliwości grabienia Rosji odbierając koncesje na eksploatacje bogactw naturalnych hojnie przyznanych przez Bronszteina.
Trzeci kiedy rozpędził hordy Hitlera uniemożliwiając zniszczenie ludności słowiańskiej
i zawłaszczenie bogactw swojego kraju.
Było go za co nienawidzić. Szyf – amerykański bankier stracił sporo kasy na finansowanie rewolucji w Rosji licząc na zwrot rzecz jasna z nawiązką.
Nie małe pieniądze stracił klan Rothschildów. A tu klapa.
Rothschildowie dodatkowo mieli swój cel w fizycznym zniszczeniu rodziny Mikołaja III.
Otóż przechwycili i sprzeniewierzyli ogromne fundusze przekazane przez cara na zgoła inne cele. Stosowne dokumenty zostały zdeponowane w bezpiecznym miejscu wcześniej i ujrzą światło dzienne około 2016 roku. Po 100 latach zostaną wydane. Dla niektórych wielkich tego świata będzie to tragedia bo przyjdzie nie tylko przełknąć stosowne do postępowania określenie ale co gorsza sprzedać ostatnie majtki żeby się wypłacić z długów z tak chętnie przez nich naliczanymi procentami. A na pobłażliwość wierzycieli bym w tym przypadku i tych czasach nie liczył.
To co w późniejszych czasach określono jako „czystki” było częściowo likwidowaniem odziedziczonej kliki w administracji częściowo likwidacją realnie zorganizowanych spisków mających na celu usunięcie Stalina.
Mieli go za co nienawidzić zawodowi i rewolucjoniści autorzy rewolucji październikowej.
Od końca lat 20 ubiegłego wieku wszystkie służby radzieckie prowadziły operację „Krzyż” Operacja miała na celu odzyskanie dóbr materialnych zawłaszczonych przez działaczy proletariuszy.
Tylko Bronsztain zgromadził na zagranicznych kontach wiele milionów ówczesnych dolarów.
Inni nie byli gorsi.
Operację zakończono natychmiast po śmierci Stalina.
Ne było możliwości przeprowadzenia jednej zakrojonej na szeroką skalę akcji oczyszczającej administrację i wojsko. Klika mocno się zakorzeniła i miała potężnych popleczników za granicą.
Niewyjaśnioną rolę w otoczeniu Stalina pełnił niejaki Górdżijew, który później przeszedł na stronę Hitlera i pomógł mu uniknąć kilku zamachów.
Rzekomo to Górdżijew stał za wybudowaniem mauzoleum Lenina w formie i proporcjach inkaskiej piramidy z charakterystyczną niszą od strony z której nadchodziły defilujące oddziały, a nad którą zawsze stał sam Stalin.
W końcu Stalina otruto. Została po nim ogromna, osobista kolekcja przeczytanych książek o czym świadczą własnoręczne adnotacje na marginesach, kilka znoszonych mundurów i parę razy naprawiane buty. Nie spotkałem informacji o zgromadzonych na zagranicznych kontach kwotach.
A porównajmy to ze współczesnymi przywódcami. I czemu się dziwić, że chcą potraktować pamięć o Stalinie jak mucha opisywane przez Haszka portret cesarza pana. Jakiż to przykład?
Jak należy oceniać z perspektywy czasu rozpoczęto przygotowania do demontażu Związku Radzieckiego od środka ponieważ okazało się, że siłą z zewnątrz nie da się go pokonać.
Zaczęto od dyskredytacji samego Stalina, a w konsekwencji wszystkiego co osiągną pod jego rządami Związek Radziecki.
Potrzebne były zmiany w świadomości obywateli.
Zaczął dobrze znany Nikita Siergiejewicz Chruszczow swoim referatem na XX zjeździe KPZR.
Tajnym referatem.
Nie od rzeczy będzie wspomnieć iż wiadomo, że N.S. Chruszczow był współpracownikiem służb brytyjskich, a przez Rosjan był nazywany angielskim podogoniem.
Referat był tak tajny, że jeszcze przed jego odczytaniem z trybuny na zjeździe kilka milionów egzemplarzy tej dezinformacji zostało rozesłanych do każdej najmniejszej komórki partii.
Każdy egzemplarz miał numer ewidencyjny i napis „Tajne”. Dla wszystkich było jasne że już po miesiącu każdy w Związku Radzieckim będzie znał treść tajnego dokumentu.
Cel tego spektaklu każdy sam musi odkryć na własny użytek.
Jakoś nikt nie zapytał Chruszczowa co robił w latach 30 XX wieku i jaki był jego udział w represjach przeciwko ludności zamieszkującej terytorium Ukrainy w tym w zagłodzeniu milionów ludzi.
A jak dowodzą zachowane raporty przodował w ilości skazanych na rozstrzelanie i wysłanie do obozów zagłady właśnie z Ukrainy.
Co by nie powiedzieć Stalin był najlepiej wykształconym przywódcą koalicji antyhitlerowskiej, a wojnę informacyjną przeciwko niemu rozpętały osoby typu jednego profesora zapluwający się, i chorzy z nienawiści.
Obiektywnie polecam porównanie wizerunku wspomnianego z ilustracjami w podręcznikach dla studentów psychiatrii.
Osobiście uważam, że nikt kto nie jest w stanie zachować równowago ducha w trakcie swoich wypowiedzi nie powinien zostać dopuszczony do funkcji państwowych powyżej referenta.
Który z późniejszych prezydentów konkurencyjnego mocarstwa może się równać ze Stalinem?
Hodowca orzeszków ziemnych, lichy aktorzyna czy osobnik, który gabinet owalny zmienił w oralny. Innych szanowni czytelnicy sami sobie wymienią.
Reasumując uważam, że cała prawda o Stalinie ujrzy światło dzienne dopiero za kilkadziesiąt lat.
A na teraz warto się na bieżąco zapoznawać z oddzielnymi, udostępnianymi informacjami.