„… pierwotnie twój rodzimy duch jest blisko, nie musisz iść daleko za nim. Trzeba do niego przylgnąć jak do życiodajnego źródła, przyjąć kryształowe strumienie starożytnej mądrości i napełnić się nią. Wtedy najbardziej przyziemne rzeczy odkryją swoje sekrety, a życie stanie się łatwiejsze i bardziej zrozumiałe…” cytat z książki pt. Волшебная палочка для умельца –…
Blog

Zakładnicy wolnego kraju
To wy obłożeni swymi gadżetami wokół własnych przestrzeni oddechu. Na strychach i w piwnicach. Zmagazynowanymi wspomnieniami zagraconych powierzchni mieszkalnych. To życie wasze pełne wspomnień i pamiątek z wyjazdów wypoczynkowych. Im starsze tym głębiej zapomniane w kartonach wspomnień. Ale są, istnieją jako łączniki z tamtym czasem z owymi emocjami doświadczania, poznawania, zwiedzania. Zwiedzić życie? Wyjechać, zobaczyć…

Tam
Chodźmy tam Otam…wspólnie w kierunku… Będziesz mogła zaznaczyć gdzie chcesz miejsce w którym osią dziemy, gdy już tak razem, jakiś czas wed rujemy w ustosunkowanym stosunku i odniesieniu do świata, który się często przeplata z innymi planami, trwa to godzinami, dniami, nocami. Wed rujemy wzdłuż i wszerz, snując się nocami. Wstajemy rano dzielnie. Spacery dzienne,…

Nieszczęśliwy szczęściarz
Nieszczęśliwy szczęściarz Czy szczęśliwy nieszczęśnik? Szczęśliwy, samotny żagiel. W swej samotni, w wieczór sobotni, czy poniedziałkowy? Na flaucie wody, przez brzegi płynący, oglądający, szczegółowo się przyglądający. W ogładzie bacznym głosów jednobrzmiących, istocie brzegów, ich przyrodniej różnorodności. Wgląd po całości robiący, czasem rwący, gdy wicher pochwyci. Lecz gdy już sercem uchwyci jedną tysięczną kadru życia w…

Anatomia Energetyczna – Kotły i Umysły
Słowiańska Anatomia Energetyczna Kotły i Umysły Proponuję zapoznać się z pradawną wiedzą, która wyłoniła się przed nami z mgły tysiącleci. Odpowiada ona naszej mentalności, jest bardziej dostępna, zrozumiała od innych nauk. Zacznijmy więc zgłębiać nasze możliwości, tak jak słowiańscy przodkowie przyswajali sobie tajemną wiedzę i jednocześnie ją doskonalili, rozszerzali zasób środków i metod praktycznego jej…

Pradawni Starożytni
Pradawni starożytnymi nazwani. Pradawni są zawsze z nami. Jak origami, nasz świat się splata. Składając z jednią, całością z nimi. Pradawnymi. Ich moce nas przepełniają, wiarę nadzieje i miłość dają. Wiedzy sposobów niosąc pakiety. Karmiąc i pojąc nas przy tym, bez przerwy. Niestety ludzkość dziś idzie bardzo przedziwną drogą. Zbytnio za wiele dzisiaj nie mogą,…

Między końcówką żelpena, a brzegiem tworzenia
Pomiędzy słodkimi ustami, spełnionymi marzeniami. Chwila moment tworzone. W tęsknocie uniesienia za ciepłem egzystencji Z wymianą wspólnych konsekwencji, w bliskości koincydencji. Posmakowań smaków płynów, ich mieszanek. Spędzając wspólnie poranek. Wszystko to, w jednym splata się momencie, w ludzkim obłędzie. Jak tama przerwana, pęka w kosmiczno ziemskim zamęcie. Tak to teraz nazwałem, sporo ludzi napotkałem. Zapoznałem…

Wolne Zimowe Grzałki
Dłonie błądzące po pustej szklance. W chłodny poranek, w samotni nostalgii. Pulsu serducha gdzieś zatrzymanie i na bezdechu oczekiwanie. Na zdarzeń zmianę. Nic nie robienie, tylko przestrzenie. W nich lekkie drżenie. Pauza w bezmiarze zdarzeń. Okruchy ruchów w rdzeniu miski kluchów. Wewnątrz strawy z pszenicy, opiatowej ladacznicy. Hormonalna szpryca, uspokaja wnętrze, spokojem zachwyca. Podkręcona białym…

Otejinieotej
Mlecznie biała skóra jak przygotowane mleko z pianą w przedświcie. Twe ciało zachwycającą, niespotykaną poświatą kosmosu, wszechświata chaosu. Jaśnieje, bieleje i świeci, wręcz fosforyzuje, dlatego tak dobrze się przy tobie czuje. Mleczna piana śniadaniowego napoju śniadania, taką barwność posiada. Zapachem śliny toczącej pragnienia podniebienia. Lecz przecie, to co tak, mierzwi i pragnę smakować. Nie przystoi….

Drenujemy Drenem
Drenujemy Drenem Teramisiujemy tyramisem Tyra misie pod cisem Wchodzę w ciszę skośnym plisem Rododendroni, coś mi gdzieś dzwoni, w spokoju toni Różowieje śmiechem jaśniąc Zasmuca, melancholijnie melodię zanuca Ogień rozpala w bliskości mimowoli. W marzeniach bądź co bądź toni, nadgoni. Wiatr wszystko przygoni w odwiecznej woni. Puls życia bije, na łeb, na szyję. Spiesz się…

Proste życie przy otwartym oknie
…nie zakłócać, wciąż pouczać, snuć teorie… Wciąż mądrości swe wywalać.. Ciszę w radość tu utrwalać. Znaleźć spokój, wieczne trwanie, wtedy płynie też dawanie i dzielenie się w zachwycie, wciąż radością tkane życie. Przeszkadzała ta beztroska, co radości wiele niosła, tej dziecinnej takiej czystej, przeszkadzała mówiąc ściślej. Też i gniotła wielość wątków, stając prosto w ich…

Sobotnia drama
Zapal knot wyobraźni Wejdź spowolna do swej jaźni Codzienności kaźnie odstaw, same sobie je pozostaw. Nie podlewaj swą uwagą, zostaw prawdę nagą, taką jaką ona jest. Ty obserwuj jak dziś jest, masz swój rejestr… Oglądaj ten teatrzyk jak się patrzy… Boty uśpione niczym nie zadziwione, w ekrany martwe wpatrzone. Emocji obrazy ślą gdzieś do bazy,…

Zamarzam
Zamarzam w spokojności…Po woli. Choć serce się broni, już dawno bez zbroi. Wciąż drze się i kroi, rozrywa, rozpęka, wciąż wraca udręka. Oszraniam się wnet, temperaturą spadania ciepła dawania. Ochłodzenie zapowiadam czystej naiwności w radości szczęśliwości. Która czasem spływa na serca kamienie, topiąc zmarźnienie. Otwartość i bycie, w świadomym zachwycie, bramy swe zamykają. Wszystko…

Sztuczne poraje
Atak kontrujący na farmazonów pnączy rosnące w prawdy czwartą część się wplatające. W gówno wielkie wzrastające Wylogowany z planszy na niej nie walczysz. Wybierasz spontan spokojności w oceanie wszystkości. W jednoczesnej nicości. Kto to skuma prędko, turla się luźno i giętko, bez ciśnień, bez pogoni za szelestem, z szerokim gestem i wpływami, pracując, czyli bawiąc…

Cacanki
Tyle pięknych słów i chwil w czułości. Tyleż samo chwil w słowach miłości. W zażyłości dotykach bliskości. Tyle marzeń i planów. Zamierzeń w realizacji spostrzeżeń. Okazji, co zdarzają non stop w wyobraźni się zradzając, tej czystej jakże oczywistej… Tyleż snutych waśni w przeplocie odkryć sytuacji. Piękny taki czas, mocno wrysowany pręgierzami w skórę, razem ze…

Niczym iluzja struchlała
Struchlała niczym iluzja taka nijaka, mocna i gorąca, intensywnie kojąca, serce wciąż poruszająca, zażegająca, obiecująca, wyszukująca bez końca. W wieczności pośpieszności. Ukryta dla wszelkich gości. Z daleka od ludzkich zasobów i możliwości. Taka wzniesiona, doskonała, nieskalana i w jednym ze światów nie okazywana. Wręcz ukrywana. W konspiracji od początku wakacji. Wielkie uniesienie w skrytości losów…

Mam Cię w głowie
Mam Cię w głowie I nikt mi nic nie powie. Bo mam cię w głowie. Nie podpowie, bo w odnowie, mam cię w głowie. I w całości i w radości. Co dzień rano i wieczorem w głowie mam cię, całe dnie, bo Cię bardzo jakoś chce. Ciebie całą po troszeczku. Powolutku, spokojniutko. Kroczkiem małym, ciebie…

Rondo Zobaczenia
Kręcimy się w około, dzień dobry, do widzenia w codzienności ronda zobaczenia. Jak auta wjeżdżając i opuszczając bezkolizyjne skrzyżowania losu. Zjeżdżamy z życia nieustannego, obiegu indywidualnego, czy zbiorowego. Połączeni dojeżdżamy z kierunków wybranych, by w pewnym kręgu spotkać się i zrobić wspólnych kółek kilka, wspaniałych. Niezapomnianych. Niektóre istoty z piskiem, w pośpiechu, zataczają kręgi…

Nazewnictwo Nazewnicwa
Dziatwa fikcja prohibicja. Pierwsza linia skurzawy, druga nitka oktawy, piękna nić, różnych żyć. Swych wymiarów i rozmiarów. Wywarów i przywar, tak to często w życiu bywa. Raz ubywa, raz przybywa, czasem bywa, proza krzywa, raz i prosta jest radosna. Ślubów rozstań i zapoznań, swe reakcje do rozwiązań. Odpuszczenie jest najwyższą formą kreacji? Najlepiej w konfrontacji….
W spojrzeniach tłumu
Jak koń płosząc muchę, trzęsąc odcinkiem swego pięknego ciała, drga. Tak i moja świetlista powłoka reaguje od ocen w spojrzeniach tłumu. Czasem wyłowię patrząc znienacka wprost oczu, które zbiegną natychmiast w skos, ku ziemi, przesiąknięte spojrzeniem po dno potylicy. Ich szablony bezgraniczne zasilane nimi i im podobnymi próbują przeniknąć mą odmienność, inność. Inność wg ich…

Radość
Gdzie jest radość, gdzie podziała się z mego istnienia ? Może ukryta w smutku mych oczu karmi się blaskiem życia krzycząc, dobrze mi tu! Zostawcie mnie w spokoju! Nie okazuje światu „spowrotem” na tacy lśniących oczu w błękicie zawartym z uśmiechem twarzy zmieszana. Wstydzi się czy jak ? Pytam pośrednio przez umysł i wsłuchuję…